Polish (Poland)English (United Kingdom)







Strona główna » Newsroom » Przegląd prasy po wydarzeniach w Schwerin
Przegląd prasy po wydarzeniach w Schwerin
poniedziałek, 06 grudnia 2010 13:50
"Skandal", "przekręt" i "oszustwo" - te ostre słowa bardzo często znajdowały się w tekstach prasowych dotyczących wydarzeń ze Schwerinu. Przypomnijmy, że w minioną sobotę Albert miał wyjść do ringu z Aleksandrem Dimitrienko, aby walczyć o należący do naturalizowanego Niemca tytuł mistrza Europy. Walka została jednak odwołana, z uwagi na nietypowe wydarzenie w szatni Aleksandra. Stracił on przytomność i musiał zostać reanimowany. Po dojściu do siebie chciał walczyć, jednak jego grupa odwołała walkę.

"Aleksander Dimitrienko - niedoszły rywal Alberta Sosnowskiego w walce o mistrzostwo Europy, chyba tak się przestraszył naszego pięściarza, że zemdlał przed walką. Rosjanin tytuł zachował - poinformował Klaus Peter Kohl, szef grupy Universum, która organizowała galę. Mało tego! Polak ponoć nie ma co liczyć na obiecaną gażę. Niemcy znowu nas oszukali!" - pisze dziennik "Polska".

W podobnie ostrym tonie wypowiada się Gabriel Waliszko, dziennikarz kanału nsport. W krótkim tekście dla "Nowin Gazety Codziennej" pisze on między innymi:

"(...)Wygląda na to, że naszego smoka ktoś się przestraszył. Bo w maju Albert przećwiczył trochę Witalija Kliczkę, a potem w pierwszej rundzie powalił nieobliczalnego Brytyjczyka. No i na olbrzyma Dimtrienkę (albo jego ludzi) padł blady strach. Że polski Dragon zakończy jego drogę na szczyt, albo że urwie Saszy głowę. Zwyczajnie słaba psychika ...(...)"

"(...)Przed walką sporo mówiło się o ciążącej na Dymitrience presji. W ostatnim czasie pochodzący z Ukrainy pięściarz zmienił obywatelstwo na niemieckie i deklarował, że chce zostać mistrzem świata i idolem Niemców. - Jaka presja? Zmiana obywatelstwa to kwestia związana z codziennym życiem, nie boksem - bronił się Dymitrienko, jednak wiele wskazuje, że zawodnik nie wytrzymał sytuacji związanej z ważnym pojedynkiem(...) - twierdzi Przemysław Osiak z Przeglądu Sportowego.

Artykuł w "Fakcie" ma podobny ton. Tytuł artykułu jest wymowny: "Zemdlał ze strachu przed Dragonem". Dziennik opisuje krótko sytuację związana z walką i presję, jaka ciążyła na obrońcy tytułu.

"(...) Fiodor Łapin i agent Sosnowskiego Krzysztof Zbarski podkreślają, że Dimitrienko już dzień przed walką zachowywał się dziwnie. Był pobudzony, nerwowo reagował na próby kontaktu.(...)" - pisze w Rzeczpospolitej Janusz Pindera.

Warszawskie wydanie "Metra" cytuje promotora Ukraińca "Myślę, że przy tak niecodziennym i niezawinionym przez nikogo zdarzeniu, nie powinno być problemów z nową datą dla tego pojedynku." Dalej jednak dziennikarz dopisuje "(...)Na razie pewne jest jedno - w sobotę Sosnowski stracił 250 tysięcy złotych, które miał dostać za stoczenie walki".

Z pewną nutą humoru o sytuacji na łamach "Gazety Wrocławskiej" wypowiedział się Wojciech Koeber:

"Fani chcą w ringu krwi i ja im to gwarantuję - zapewniał przed sobotnią walką z Albertem Sosnowskim (stawką pas mistrza Europy) Aleksander Dimirtenko. Jak sama nazwa wskazuje, Niemiec. W każdym razie obywatelstwo ma, tylko papierów brak. Na mistrza. No więc 2-metrowy Dimitrenko padł w Schwerinie nie na deski, a na posadzkę, już w szatni. Nie wiemy do końca, czy ze strachu przed Albertem zemdlał, w każdym razie opuszczał halę na noszach, jak po ciężkim nokaucie. (...)"

Manager Alberta w wywiadzie dla branżowego portalu boxing.pl stwierdził, że Albert może walczyć z Dimitrienką w każdej chwili. Zaznaczył też, że w wielu krajach , np. w Anglii jego zawodnik dostałby honorarium, za samo stawienie się na wadze.

Póki co nie jest jeszcze znane oficjalne zdanie EBU na temat ewentualnego przeniesienia pojedynku w czasie. Obóz Dragona czeka na dalszy rozwój sytuacji.